Twórca takich gier jak World of Warcraft, Starcraft czy Diablo wydał kolejną grę. Hearthstone, bo o niej mowa, jest…. karcianką.
Kto by pomyślał, że Blizzard wpadnie na pomysł, by stworzyć karciankę w świecie Warcrafta. Pierwsze pogłoski o grze traktowane były z przymrużeniem oka a nawet odbierane jako żart. Jednak stało się.
Blizzard wydał karciankę w systemie free-to-play, którą śmiało można określić uproszczoną wersją takich poważnych tytułów karcianych jak Magic: The Gathering czy Duel of Champions.
Gra obecnie znajduje się w fazie zamkniętej bety czyli dostęp do niej mają jedynie osoby, które otrzymały lub pozyskały kod pozwalający na wejście do gry. Jednak z tygodnia na tydzień uzyskanie kodu stawało się łatwiejsze oraz oficjalnie wysyłano zaproszenia do coraz większego grona chętnych osób. Gra na pewno powinna przyciągnąć chociaż na chwilę fanów World of Warcraft. To właśnie z tego tytułu pochodzą między innymi bohaterowie oraz postacie z kart.
NA DOBRY POCZĄTEK
Po każdym zalogowaniu się wita nas głos karczmarza, który zachęca nas do gry, a przy pierwszym logowaniu do ukończenia samouczka. Poznajemy w nim podstawowe zasady i elementy rozgrywki. Mimo, że walka jest uproszczona, to dla osób które nigdy wcześniej nie grały w karcianki ilość kombinacji kart może przyprawić o zawrót głowy. Tak było w moim przypadku. Samouczek składa się z kilku prostych walk, których nikt ze znanych mi graczy nie przegrał. Po ukończeniu samouczka ukazuje się nam menu, które składa się z 3 trybów gry do wyboru – treningu, areny oraz pojedynku. Szczegółowe omówienie każdego z nich w dalszej części recenzji.
TRENING
Warto rozpocząć od trybu treningu, gdzie w pojedynkach z komputerem odblokowujemy klasy i karty dla każdej z nich. Trening posiada dwa poziomy trudności. Normalny nie powinien stanowić problemu, jednak na eksperckim nie raz zdarzy się nam zostać pokonanym.
KLASY
Klas w Hearthstone mamy 9: wojownik, szaman, łotr, paladyn, łowca, druid, czarnoksiężnik, mag, kapłan. Wszystkie z nich to bohaterowie podstawowej wersji World of Warcraft. Każda z nich posiada unikalne karty dla danej klasy oraz karty neutralne – dostępne dla wszystkich.
POJEDYNEK
Tryb pojedynku pozwala na rozegranie normalnego lub rankingowego meczu z pomocą talii kart wcześniej przez nas złożonej. Pojedynek „normalny” to pojedyncza gra, której wynik nie ma większego znaczenia poza ilością otrzymanego doświadczenia dla klasy oraz oczywiście satysfakcją. Pojedynek rankingowy to już jednak co innego. Pniemy się po drabince rankingowej od 25 poziomu aż do 1. Na najwyższym poziomie znajdować się może tylko 100 graczy z danego regionu – w naszym przypadku z Europy. Jest więc o co walczyć.
ARENA
Ostatnim lecz najciekawszym trybem jest arena. Na początku jednak należy opłacić „wejściówkę”. 150 złota lub 1,79 euro. Następnie wybieramy jedną z 3 losowych kart… i tak 30 razy aż skompletujemy całą talię. Trafiamy na arenę i walczymy póki nie przegramy 3 pojedynków. Im więcej wygranych tym lepsze nagrody na koniec.
KLIMAT
Gra od Blizzarda jak to gra od Blizzarda. Graficznie zawsze piękna. Karty są ręcznie rysowane, plansze interaktywne a cała gra niezwykle kolorowa i przyciągająca wzrok. Polonizacja gry stoi na bardzo wysokim poziomie. Trudno dostrzec jakiekolwiek błędy co rzadko się zdarza w tłumaczeniach gier na nasz język.
PŁACIMY -WYGRYWAMY?
Gra oparta jest na systemie free-to play, czyli żeby grać – nic nie płacimy. Jednak wiadomo, że twórcy muszą jakoś na grze zarobić. Pojedynków możemy rozegrać ile chcemy. Jednak Arena kosztuje 150 złota lub prawie 2 Euro. Odrobina pecha przy losowaniu kart i możemy pożegnać się z Areną po 3 pojedynkach. Można zdobywać złoto za wygrywanie pojedynków oraz dzienne zadania. Zebranie 150 złota jednak trwa dość długo i jest, moim zdaniem, nieproporcjonalne do nagrody. Za realną i wirtualną walutę kupujemy również zestawy kart. Każda paczka zawiera 5 kart. Cena? 100 złota za zestaw lub 2,69 Euro za dwa.
Jeśli polujemy na konkretną kartę, to nawet kupując bardzo dużo zestawów szansa na jej wylosowanie jest niska. Jednak karty których będziemy mieli więcej niż dwie, automatycznie zamieniają się w pył, z którego możemy tworzyć wybrane karty. Jeśli więc ktoś przeleje na konto Blizzarda sporo pieniędzy, zyskuje przewagę względem innych. Jednak mimo gorszych kart przy dysproporcjach umiejętności wygrać może gracz z kartami słabszymi. W przypadku podobnych umiejętności wygra niestety ten z lepszymi kartami. Miejmy nadzieję, że Blizzard postara się zbalansować między free-to-play a pay-to-win.
GRAĆ CZY NIE GRAĆ?
Zalety :
+ ciekawa mechanika rozgrywki
+ przyjazna dla nowych graczy karcianek
+ 9 klas do wyboru
+ Klimat Warcrafta
+ piękne ręcznie rysowane karty
+ interaktywne plansze
+ system rankingowy zachęcający do ciągłej gry
Wady:
– przesadne uproszczenie rozgrywki
– niezbalansowane klasy
– duża oszczędność czasu dla korzystających z mikropłatności
– znikoma interakcja z innymi graczami
– mało kart
