Recenzje książek

Zachęta do klasyki – recenzja kryminału A.Christie „Dziesięsciu Murzynków”

10 murzynków
Napisane przez Cafejka

Księgarniane półki uginają się od kryminałów. Na rynku stale pojawią się zupełnie nowe propozycje autorów – odkryć roku.  W tym ogromie nowości, co raz rzadziej sięgamy po klasyki gatunku. Zapewne dzieje się tak ponieważ , po pierwsze : wydawnictwa nie decydują się na ponowne wydanie „starych” książek, a po drugie często nie znamy autorów klasyków – bo niby i skąd.

Fanką kryminałów jestem od 2000 roku, wtedy właśnie przeczytałam pierwszą książkę tego gatunku – „Dziesięciu Murzynków” Agathy Christie .

 „Dziesięciu Murzynków ” * org. „Ten Little Niggers” to powieść kryminalna wydana w 1939 roku.

Tajemniczy „ktoś” zaprasza listownie na weekend na słynną Wyspę Murzynków dziesięć zupełnie różnych osób, obiecując wypoczynek oraz atrakcje.

Gdy goście rozpakowują się w przygotowanych pokojach znajdują dziecięcy wierszyk :

Dziesięć małych Murzyniątek
Jadło obiad w Murzyniewie,
Wtem się jedno zakrztusiło –
I zostało tylko dziewięć.

Dziewięć małych Murzyniątek
Poszło spać o nocnej rosie,
Ale jedno z nich zaspało –
I zostało tylko osiem.

Rzekło osiem Murzyniątek:
Ach, ten Devon – to jest Eden,
Jedno z nich się osiedliło –
I zostało tylko siedem.

Siedem małych Murzyniątek
Chciało drwa do kuchni znieść;
Jedno się rąbnęło w głowę –
I zostało tylko sześć.

Sześć malutkich Murzyniątek
Na miód słodki miało chęć,
Jedno z nich ukłuła pszczółka –
I zostało tylko pięć.

Pięć malutkich Murzyniątek
Adwokackiej chce kariery.
Jedno się odziało w togę –
I zostały tylko cztery.

Cztery małe Murzyniątka
Brzegiem morza sobie szły,
Jedno połknął śledź czerwony.
I zostały tylko trzy.

Trzy malutkie Murzyniątka
Poszły w las pewnego dnia;
Jedno poturbował niedźwiedź –
I zostały tylko dwa.

Dwu malutkim Murzyniątkom
W słońcu minki coraz rzedną…
Jedno zmarło z porażenia –
I zostało tylko jedno.

Jedno małe Murzyniątko
Poszło teraz w cichy kątek,
Gdzie się z żalu powiesiło –
Ot, i koniec Murzyniątek.

W jadalni na stole znajdują figurki 10 Murzynków.  Na wyspie nie ma gospodarza domu, a na morzu jest sztorm, który całkowicie uniemożliwia drogę z lądu. To wszystko zaczyna wydawać im się niepokojące.

Nie przypuszczają jednak , że spotka ich to samo co spotkało bohaterów wierszyka.

Koszmar zaczyna się już pierwszego wieczora.

Skoro na wyspie są tylko oni to kto morduje ? Jaki związek z morderstwami ma dziecięcy wierszyk ?

Co łączy wszystkich gości na wyspie ? Czy ktoś wybrał ich celowo do zrealizowania swojego planu ? A może ich rola jest przypadkowa?

Kryminał czyta się w napięciu do ostatniej strony. Próby odgadnięcia zakończenia nie mają szansy na powodzenie. Każda kolejna zbrodnia co raz bardziej zaskakuje. Polecam zarówno miłośnikom  kryminałów jak i przeciwnikom.

*powieść ta występuję też pod innymi tytułami min. „I nie było już nikogo”, „Dziesięciu małych Indian”

Myszka – http://myszkagotuje.blogspot.com

O autorze

Cafejka