Uroda

Włosy niskoporowate – zbawienie czy przekleństwo

Napisane przez Cafejka

Niektóre osoby zachwycają się ich lśniącą poświatą i niebywałą gładkością, z kolei ich właścicielki utyskują na brak ponętnych fal i kłopoty ze zmianą koloru. Mowa oczywiście o włosach niskoporowatych, które potrafią urzekać, ale też przysporzyć niemałych trudności, a także wymagają specjalnego traktowania.


Generalnie rzecz ujmując, o włosach niskoporowych mówimy wtedy, gdy ich łuski ściśle przylegają do siebie. Absolutnie nie reagują typowym kręceniem się w przypadku przebywania w wilgotnym klimacie, są trudne w stylizacji, a farbowanie to prawdziwe wyzwanie. Można powiedzieć, że kompletnie są odporne na zabiegi mające je ułożyć w fantastyczne loki. Pielęgnacja włosów tego rodzaju nie należy do najprostszych, ale jeśli pozna się kilka trików, to co do tej pory były nieosiągalne stanie się możliwe.

Włosy niskoporowate trzeba przechytrzyć. Ponieważ strumień ciepłego powietrza otwiera łuski, to za jego pomocą można ułożyć fryzurę, a całość zakończyć zimnym nawiewem zamykającym wspomniane łuski. Włosy nakręca się na mokre pasemka i zdejmuje po całkowitym ich wyschnięciu. Wszelkie zabiegi pielęgnacyjne muszą należeć do lekkich, bowiem tego rodzaju włosy szybko można obciążyć. Należy unikać odżywek z dodatkiem silikonów i żeli. Idealnym uzupełnieniem pielęgnacyjnym są naturalne płukanki oraz odpowiednie kosmetyki np. olej palmowy lub kokosowy, wyciąg z aloesu i hydrolizowana keratyna.

Każdy rodzaj włosów wymaga specjalnego działania, ale te włosy można nazwać wręcz królewskimi. Wsłuchując się w ich specyfikę można się z nimi zaprzyjaźnić i sprawić, że każdego dnia będą codzienną ozdobą.

O autorze

Cafejka