Piłka nożna

1/8 finału Ligi Mistrzów

liga mistrzow 2013
Napisane przez Cafejka

 

W poniedziałek 16 grudnia, w Nyonie, rozlosowano pary 1/8 finału Ligi Mistrzów. Zapowiadają się fantastyczne pojedynki, pełne wielkich emocji i przepięknych bramek, czyli tego co jest solą futbolu…

 Punktualnie o 12:00 rozpoczęło się losowanie par 1/8 finału LM. Wydarzenie rozpoczęło się od wprowadzenia w szczegóły przez Sekretarza Generalnego UEFA – Gianniego Infantino oraz przedstawienia 16 drużyn z 8 krajów, które pozostały w walce o klubowe Mistrzostwo Europy. Następnie obok Infantino pojawił się Ambasador finału Ligi Mistrzów 2013/2014 Luis Figo oraz Dyrektor Zawodów Giorgio Marchetti. Zgodnie z wcześniej wyjaśnionymi zasadami, losowanie zostało przeprowadzone pomyślnie. Wyniki tego przedsięwzięcia są następujące:

 

Manchester City (ANG) – FC Barcelona (HIS)

Już teraz wiemy, że będzie to fenomenalny dwumecz. Anglicy zdobyli 15 pkt w swojej grupie, a i tak zajęli 2. miejsce i nie byli rozstawieni w losowaniu. Hiszpanie wygrali swoją grupę z 13 punktami. W tym dwumeczu nie ma faworyta, choć angielska drużyna zadebiutuje na tym etapie rozgrywek. Trafił nam się finał w 1/8 finału!

 

Olympiakos Pireus (GRE) – Manchester United (ANG)

Faworytem tego dwumeczu będzie Manchester United, pomimo faktu, że w lidze spisują się poniżej oczekiwań. Czerwone Diabły miały sporo szczęścia, ale na tym etapie rozgrywek nie ma łatwych meczów. Charakterna grecka drużyna nie odpuści ani przez moment. Jeśli w Pireusie Olympiakos nie zaprzepaści swoich szans na ćwierćfinał to na Old Trafford możemy się spodziewać fantastycznego widowiska.

 

AC Milan (WŁO) – Atletico Madryt (HIS)

Włosi ledwo awansowali do fazy pucharowej, ponieważ byli bardzo blisko porażki w ostatnim meczu z Ajaxem Amsterdam. Jest dużo prawdopobieństwo, że ten fakt ich tylko wzmocni. Będą mieli bardzo trudnego rywala, ponieważ każdy wie jak świetnie w tym sezonie spisuje się zespół z Madrytu. Każde rozstrzygnięcie jest możliwe, choć nieznacznym faworytem będzie hiszpańska ekipa. Na drużynie z Mediolanu będzie spoczywać dodatkowa presja, ponieważ są jedynym reprezentantem Włoch w 1/8 finału tych elitarnych rozgrywek.

 

Bayer Leverkusen (NIE) – PSG (FRA)

Niemcy pokazali w fazie grupowej, że potrafią grać ładnie i przede wszystkim skutecznie, ale czy to starczy na silny zespół ze stolicy Francji? Zlatan Ibrahimović i Edinson Cavani będą chcieli pociągnąć zespół nawet do finału, zwłaszcza, że Zlatan nie jedzie na MŚ. Faworytem dla mnie jest francuski zespół, ale piłka nożna słynie z tego, że jest nieprzewidywalna, a faworyci nierzadko zawodzą…

 

Galatasaray Stambuł (TUR) – Chelsea Londyn (ANG)

Pierwsze o kim pomyślałem, gdy zobaczyłem jak Luis Figo trzyma karteczkę z napisem „Chelsea FC (ENG)” było: „Didier Drogba”. Iworyczyk na Stamford Bridge grał przez 8 lat, zagrał w 342 meczach i strzelił 157 goli. Będzie niesamowitym wydarzeniem znów zobaczyć Drogbę na stadionie w Londynie, ale tym razem w koszulce Galaty. Piłkarze ze stolicy Turcji rzutem na taśmę wyeliminowali Juventus Turyn i awansowali do 1/8 finału z wysoko ujemnym bilansem bramkowym. Podopieczni Jose Mourinho nie bez problemów wygrali grupę E, ale pomimo wszystko, będą faworytem tego dwumeczu.

 

Schalke 04 Gelsenkirchen (NIE) – Real Madryt (HIS)

Człowiek, który w Nyonie reprezentował Schalke, nie miał wesołej miny jak zobaczył z kim zagrają o ćwierćfinał Champions League. Niemcy zwyciężyli szwajcarski FC Basel i z 2. miejsca awansowali dalej, natomiast Real pewnie wygrał grupę i inne rozstrzygnięcie niż zwycięstwo Królewskich będzie ogromną niespodzianką.

 

Zenit St. Petersburg (ROS) – Borussia Dortmund (NIE)

Oba zespoły o mały włos, a nie byłoby ich teraz tutaj. Rosjanie doznali klęski w Wiedniu przegrywając z Austrią 1:4, lecz równocześnie FC Porto, rywal Zenitu w walce o awans, przegrało w Madrycie z Atletico 0:2. Z 6 punktami wywalczonymi Zenit awansował, co nie motywuje Napoli, które w nagrodę za 12 punktów zagra w Lidze Europejskiej. Dortmundczycy z kolei w ostatniej chwili pokonali w Marsylii Olympique 2:1 i wygrali grupę, wobec porażki Kanonierów z Napoli właśnie. Faworytem zespół z Niemiec, ale pod koniec lutego w St. Petersburgu będzie bardzo mroźno, więc Robert Lewandowski i reszta już mogą zacząć kupować ciepłą odzież.

 

Arsenal Londyn (ANG) – Bayern Monachium (NIE)

Ostatnia wylosowana para, ale zapowiadająca na kapitalne widowisko. Bayern broni tytułu, według mnie to najsilniejszy obecnie zespół w Europie, ale już w 1/8 finału może mieć problemy. Londyńczycy z Wojciechem Szczęśnym w bramce mogą zagrozić Monachijczykom, ponieważ mają Mesuta Ozila. Niemiec może pogrążyć swoich rodaków, ale aby tak się stało Arsenal musi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, bo rywala mają potężnego…

 

Kto znacznie przybliży się do finału w Lizbonie?

 

O autorze

Cafejka