Na Soczi, niewielki kurort położony nad Morzem Czarnym, zwrócone będą przez dwa najbliższe tygodnie oczy sportowego świata. 7 lutego rozpoczną się tutaj Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Polacy wysłali na dwutygodnowe zmagania rekordowo liczną kadrę.
W Soczi wystartuje 60 polskich sportowców, z czego jeden zawodnik pojedzie jako rezerwowy (będzie mieszkał poza wioską olimpijską). Blisko drugie tyle osób (56) wybiera się do Rosji w charakterze wsparcia sportowców. Są to trenerzy, serwismani, masażyści oraz delegacje prezesów i pozostałych urzędników od związków poszczególnych dyscyplin.
Do tej pory najliczniejszą kadrą Polacy dysponowali w zimowych igrzyskach w… 1976 roku. Wówczas w austriackim Innsbrucku na zimowych „frontach” walczyło 56 sportowców z orzełkiem na piersi. Niewątpliwie wkład w ilościowy skład miała wówczas reprezentacja hokejowa, której w tym roku Polacy nie mają.
Faworytów jest niewielu
W kontekście polskich szans medalowych upatrujemy największe nadzieję w Justynie Kowalczyk i Kamilu Stochu. Oni nie powinni zawieść, to absolutni profesjonaliści w swoich konkurencjach, mający już doświadczenie w startach na wielkich imprezach. Stoch jest ubiegłorocznym mistrzem świata, w tym sezonie prowadzi w Pucharze Świata, wygrał dwa ostatnie zawody. Nie bez powodu będzie traktowany nie tylko przez polskich fanów jako główny pretendent do medalu.
Justyna Kowalczyk to jedyna, obok Wojciecha Fortuny, złota medalistka igrzysk zimowych. Cztery lata temu „wyszarpała” medal najcenniejszego kruszcu w biegu narciarskim na 30 kilometrów stylem klasycznym. Dołożyła do tego po jednym srebrnym i jednym brązowym medalu. W tym roku w wyjątkowych okolicznościach odpuściła starty w prestiżowym Tour de Ski, tuż przed igrzyskami jej forma nie powalała, tak jak w przypadku Stocha. Jedno jest pewne- szykuje się wielka walka z odwieczną rywalką z Norwegii Marit Bjoergen. Tak samo jak w 2010 roku w Vancouver.
Do eksportowego duetu w narciarstwie klasycznym eksperci dokładają brązową drużynę polskich panczenistek z przed czterech lat. Wówczas były zaskoczeniem, teraz będą musiały sprostać większek presji. Sztafeta panczenistek przyzwyczajała fanów dyscypliny do miejsc na podium, zarówno w PŚ jak i mistrzowskich imprezach (srebro z … Soczi w 2013 roku).
W szybkościowej konkurencji szanse ma też męska drużyna w składzie Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiecki, Jan Szymański. Dysponują wyrównanym składem, który może pokusić się o medal, jednak konkurencja – zwłaszcza w indywidualnym gronie – będzie tu piekielnie mocna. Na myśl przychodzą oczywiście Holendrzy, którzy w obu rozgrywkach – solowej i reprezentacyjnej – będą absolutnymi faworytami do złota.
Powtórzenie podium z ubiegłorocznych mistrzostw świata w Predazzo będzie dla polskich skoczków trudnym zadaniem. Biorąc pod uwagę formę trójki kolegów Stocha i czwórek konkurencji (Austria, Niemcy, Słowenia) osiągnięcie trzeciego miejsca będzie nie lada wyzwaniem. A są jeszcze Norwegowie i Japończycy, którzy odpuszczali starty w PŚ.
Stoch, Kowalczyk, panczenistki i panczeniści, skoczkowie… To najpoważniejsze polskie nadzieje na medal, szanse pozostałych sportowców są niewielkie albo wręcz iluzoryczne. Choć piękno sportu tkwi w tym, że nic nie może być pewne i przewidziane. O tym czy będziemy zachwycać się nad niespodziewanym medalistą(tką) czy smucić po porażce faworyta przekonamy się już wkrótce.
Kiedy walczą o medale?
Skoczkowie narciarscy, podobnie jak łyżwiarki figurowe rozpoczęli swoje konkurencje dzisiaj, czyli dzień przed oficjalną ceremonią. Oczywiście w formie treningowej. Uroczyste otwarcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich odbędzie się w piątek, ceremonię będziemy mogli podziwiać od 16:30 do 20 na antenie TVP 1 i TVP SPORT.
Warto podglądnąć kiedy nasi reprezentanci będą walczyć o historyczne sukcesy:
Justyna Kowalczyk :
15 km, bieg łączony, 8.02
10 km, styl klasyczny, 13.02
30 km, styl dowolny, 23.02
Kamil Stoch:
skocznia normalna, 9.02
skocznia duża, 15.02
skoczkowie:
skocznia duża, 17.02
Zbigniew Bródka
1500 m mężczyzn,15.02
łyżwiarze szybcy (sztafety)
kobiety i mężczyźni, 22.02
Krystyna Pałka
10 km, na dochodzenie, 11.02
