Film - recenzje

Człowiek ze stali Limitowana Edycja Kolekcjonerska Recenzja

300px-Action Comics 1-204x300
Napisane przez Cafejka

Wszystko zaczęło się w 1938 roku, kiedy w magazynie Action Comics vol. 1 #1, po raz pierwszy pojawił się Superman. Na marginesie warto wspomnieć, że  numer ten został ostatnio sprzedany za 715 tys. dolarów, tylko dlatego, że jest to oficjalny debiut Człowieka ze Stali.

Twórcy postaci superbohatera z Kryptonu, czerpali swoje inspiracje między innymi z twórczości  Friedricha Nietzschego, greckiej mitologii oraz Judaizmu. Przy tworzeniu postaci znaczącą role odegrały także takie filmy jak Robin Hood z 1922 roku czy też Znak Zorro (The Mark of Zorro) z 1920 roku. Z utworu Philipa Wylie’a, When Worlds Collide, zaczerpnięto motyw ucieczki z planety, którą czeka nieunikniona zagłada.

Postać Supermana, kształtowała się przez wiele lat i cały czas ulega zmianom, dzięki swojej popularności została wystawiona na szerokie pole popkultury. Człowieka z wielkim S na piersiach mogliśmy zobaczyć nie tylko w komiksach, pojawiał się także w wielu serialach animowanych, filmach fabularnych i grach komputerowych. Nie ulega wątpliwości, że jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych ikon amerykańskiej popkultury.

Pierwszą filmową serię, z Człowiekiem ze stali zapoczątkował film Superman  z 1978 roku, w reżyserii Richarda Donnera ,a  dziewięć lat później serię zamknął Superman IV. Niestety mimo swoistego uroku jakie można dostrzec w tych obrazach nie były to wymarzone adaptacje tej kultowej postaci. Co gorsza w 2006 roku do kin trafił Superman Powrót, który okazał się jeszcze większą klapą. W końcu przyszedł czas na najnowsze przygody Clarka Kenta. Mowa tutaj oczywiście o Człowieku ze Stali, w reżyserii  Zacka Snyder’a. Film jak każdy inny posiada liczną grupę zwolenników i zagorzałych krytyków. Z pewnością jest to obraz, który wpasował się w panującą od kilku lat modę na nieco poważniejsze traktowanie o superbohaterach. Mamy tutaj do czynienia z wewnętrznymi rozterkami głównej postaci, która jest poważna i posępna.  Dlatego odbiór filmu zależy w dużej mierze od tego czy widz wpisuje się w taką konwencję.

Man of Steel

Jednak nie o samym filmie chciałem się rozwodzić, właściwą częścią tego wpisu jest bowiem Limitowana Edycja Kolekcjonerska Człowieka ze Stali. Wymienione wyżej wydanie, ukazało się w Polsce 25 października 2013 roku. Udało mi się je nabyć  za jedyne 128 zł w dniu premiery, co jest niesłychanie niską ceną jak na polskie warunki.

Zbiorcze opakowanie to metalowe S, wpisane w przypominającą diament tarczę, charakterystyczny symbol widniejący na piersi bohatera. W wydaniu znajdziemy dwie płyty z filmem: 2D i 3D. Na płycie 2D  znajdziemy także materiały dodatkowe. Próżno szukać tutaj kilkugodzinnych dokumentów z ciekawymi wypowiedziami ekipy. Dostaliśmy za to niespełna godzinny materiał podzielony na kilka mniejszych. Poruszane tematy to: wywody o postaci Superman’a, przygotowania Henry Cavill’a, do roli, czy krótki materiał o efektach specjalnych na Kryptonie. Na uwagę zasługuję jedynie materiał o tym jak przebiegały przygotowania do roli Człowieka ze stali. Mamy tutaj kilka ciekawych fragmentów z treningów i scen walki. Niestety to nadal zbyt mało jak na tak dużą produkcję.

Opakowanie jest niewątpliwie głównym powodem dla którego zdecydowałem się na kupno tego filmu. Początkowo reklamowano je jako numerowaną, limitowaną edycję. Możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie gdy otrzymałem egzemplarz bez naklejki z numerem!  Jak się później okazało nie byłem jedyną zdziwioną osobą. Wygląda na to, że po raz kolejny padliśmy ofiarą zabaw dystrybutora, rzekome limitowane wydanie jak przypuszczam wyszło w znacznie większym nakładzie, a oznaczone numerowanymi naklejkami zostało tylko tysiąc sztuk. Odstawmy jednak w niepamięć to niedopatrzenie i skupmy się na samym opakowaniu. Metalowa „tarcza” jest wspaniałym pomysłem na zróżnicowanie kolekcji i świetnie prezentuje się na półce. Wykonanie także nie budzi  żadnych zastrzeżeń, jest to bardzo dobra robota!

Jak przystało na film z ubiegłego roku, obraz przedstawia się bardzo dobrze. Osobiście uważam, że zastosowano zbyt dużo ziarna, ale jest to tylko moja uwaga. Wiele osób lubi taki rodzaj obrazu także mogę przymknąć na to oko zwłaszcza, że nie jest to poważną przeszkodą przy oglądaniu. Dźwięk wypada równie dobrze co obraz. Pod względem technicznym nie można się do niczego przyczepić. Poniżej kilka screenów:

man_of_steel_07

man_of_steel_16

man_of_steel_15

Podstawowe informacje:

Tytuł:  Man of Steel/ Człowiek ze stali

Data wydania:  25 października 2013

Opakowanie: MetalBox

Ilość płyt: 2BD: 2D i 3D

Polska wersja językowa: Tak

Nośnik: Blu-ray

Kraj: PL

Region: B

Czas trwania: 143 minuty

 

Poniżej jak zawsze obszerna galeria prezentująca wszystkie aspekty wydania, zapraszam!

źródło: http://koneserzykina.pl/2014/01/thorgal-nowa-kolekcja-hachette-recenzja/

O autorze

Cafejka