Kulinaria

Małe pączki z cukrem pudrem

DSC01809
Napisane przez Cafejka

Karnawał w pełni, przed nami kolejny imprezowy weekend. Pozwólmy sobie więc na odrobinę kalorycznego szaleństwa !  Osłodźmy go sobie zgodnie z tym co nakazuje kulinarna tradycja. Tym razem  będą to małe pączusie w obłoczku cukru pudru. Nieważne, że nieco kaloryczne, raz do roku można sobie na takie szaleństwo pozwolić. Pamiętajmy tylko, żeby do ciasta dodać spirytus, zapobiega on wchłanianiu się tłuszczu. I po takim zabiegu wyrzuty sumienia z powodu zjedzenia pączków od razu mniejsze !

 

Małe pączki z cukrem pudrem

 

Składniki:

250 g mąki pszennej

25 g świeżych drożdży

szczypta soli

125 ml mleka

1,5 łyżki cukru

1 łyżeczka cukru waniliowego

1 jajko

2 żółtka

20 g rozpuszczonego masła

1 łyżka spirytusu


Dodatkowo:

750 g smalcu lub 750 ml oleju rzepakowego

cukier puder do posypania

 

 

 

Wykonanie:

 

Do miski wlewamy letnie mleko, dodajemy pokruszone drożdże, jedną łyżkę mąki i łyżeczkę cukru. Przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.

 

W osobnej misce jajko i żółtka utrzeć z cukrami na puszystą masę, dosypać przesianą mąkę z dodatkiem soli i dodać wyrośnięte drożdże, po czym przy pomocy miksera z hakami wyrobić elastyczne i lśniące ciasto. Wyrabianie powinno nam zająć 20 minut, a ciasto powinno się odklejać od ścianek miski. Wtedy do ciasta dodajemy ostudzone roztopione masło i spirytus, wyrabiamy do momentu, kiedy wszystkie składniki się połączą. Miskę przykrywamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na 60 minut.

 

Po tym czasie ciasto wykładamy na oprószony mąką blat i je odgazowujemy. Następnie dzielimy na porcje wielkości orzecha włoskiego, formujemy kulki, które przekładamy na blaszkę do pieczenia posypaną mąką. Blaszkę ustawiamy w ciepłym miejscu i pozwalamy wyrastać pączkom 30 – 45 minut.

 

W międzyczasie w głębokim rondlu rozgrzewamy tłuszcz (ja tradycyjnie smażę na smalcu), robimy to na małym ogniu, aby temperatura wzrastała powoli. Gdzieś wyczytałam, że dobrym sposobem na sprawdzenie czy temperatura jest już odpowiednia jest włożenie do gorącego tłuszczu drewnianego trzonka od łyżki. Jeśli bąbelkuje, to można już smażyć pączki.

 

Wyrośnięte paczki wkładamy partiami do rondla, nie może ich być za dużo, bo wtedy spadnie temperatura tłuszczu i nie będą się smażyć, tylko chłonąć tłuszcz. Gdy pączki się zrumienią z jednej strony przekładamy je łyżką cedzakową na drugą.

 

Usmażone wyjmujemy na talerz wyłożony papierowymi ręcznikami kuchennymi. Gdy pączki wystygną posypujemy je cukrem pudrem, albo w nim je obtaczamy.

 

 

 

O autorze

Cafejka