Kiedy kończy się lato i rozpoczyna się jesienna szaruga, a potem mroźna zima, wiele kobiet w szybkim czasie przybiera na wadze. Dlaczego? Bo gdy temperatura spada, nabieramy chęci na bardziej sycące, tłuste i słodkie potrawy. Organizm domaga się więcej kalorii, by utrzymać stałą temperaturę ciała. Zimą często tyjemy 2-3 kilogramy, a gdy robi się cieplej staramy się ich pozbyć. Czy nasz organizm faktycznie, wraz z nastaniem chłodniejszych dni potrzebuje wysokokalorycznej diety, aby móc lepiej ochronić się przed zimnem?
Znana szkocka dietetyczka, prezenterka telewizyjna oraz pisarka Gillian McKeith w swych książkach przekonuje, iż w sezonie jesenno-zimowym, również można jeść lekko, zdrowo, a przy okazji zwiększać swą odporność i zyskać dobry nastój.
Dieta w tym okresie różni się od wiosenno-letniej. Gillian zachęca do wykorzystywania w kuchni tzw. zimowych warzyw i owoców. Marchew, kapustę, groch, dynię, jabłka czy cebulę możemy dość długo przechowywać, bez straty ich wartości odżywczych. Stałym elementem naszego menu powinna stać się zupa, która rozgrzewa organizm i zaspokaja pierwszy głód, dzięki czemu, bardziej kaloryczne drugie danie może być już mniejsze objętościowo. Kluczową sprawę w posiłkach w tym okresie pełnią również przyprawy i zioła, np. cynamon, imbir, kardamon, gałka muszkatołowa, koper, oregano, tymianek, czy bazylie. Natka z pietruszki ma więcej witaminy C niż owoce cytrusowe, zwłaszcza, że te wychładzają jeszcze nasz organizm, zatem lepiej sięgać do nich nieco rzadziej.
Spożywane posiłki możemy też tak je komponować, by nie tylko dobrze smakowały, ale również miały za zadanie zwiększać naszą odporność. Związki przeciwzapalne zawierają np. cebula, czosnek oraz por. Przed przeziębieniami mogę też nas zawierające beta-karoten i kwas foliowy buraki ćwikłowe. Warto sięgnąć też po daktyle, które są źródłem żelaza oraz po pestki dyni zawierające cynk, który pobudza, a przy okazji poprawia i odporność.
Gillian poleca tez by w mroźne dni pić zioła. Napar z pokrzywy wzmacnia organizm, a np. na kaszel dobra jest dziewanna. Herbatki ziołowe warto pić z rozgrzewającym cynamonem lub imbirem. Dietetyczka nie jest natomiast zwolenniczką kawy. A jeśli już ktoś nie może bez niej żyć, może dodać do niej szczyptę kardamonu lub osłodzić miodem bądź syropem klonowym. Cukru lepiej unikać. Nadmiar słodyczy w naszym organizmie sprzyja rozwojowi infekcji bakteryjnych i wirusowych. Czekolada owszem, ale ciemna, z dużą zawartością kakao, które jest źródłem antyoksydantów. Jednak nie więcej niż 3 kostki dziennie.
Rady Gillian są cenne, ale ciekawe ile z nich faktycznie jesteśmy w stanie wprowadzić do naszego życia.
Artykuł na podstawie książek Gillian McKeith