Recenzje książek

„Ostatni, który umrze” -Tess Gerritsen

Ostatni-ktory-umrze Tess-Gerritsenimages big7978-83-7885-677-1
Napisane przez Cafejka

„Oto co naprawdę oznacza miłość: umysł pod wpływem narkotyków. Adrenaliny, dopaminy, oksytocyny i serotoniny. Opiewane przez poetów chemiczne szaleństwo.”

Detektyw Rizzoli i doktor Isles po raz kolejny wkraczają do akcji mając do rozwiązania kolejną, niełatwą zagadkę, która zaprząta głowy bostońskich policjantów. Tak, oto przedstawiam Wam nową książkę Gerritsen zatytułowaną „Ostatni, który umrze.”

Dziwna szkoła dla ofiar przemocy, dla młodzieńców, którym zamordowano kogoś z bliskich. A w niej trójka dzieci, które  jakimś cudem i dziwnym zbiegiem okoliczności przeżyły, kiedy ktoś atakował ich rodzinę. I to dwukrotnie. Najpierw w ciągu tygodnia zostały zamordowane rodziny całej trójki, później, po dwóch latach morderca wraca, żeby zaatakować ich rodziny zastępcze. Lecz kim jest ten tajemniczy zabójca? Kim jest tytułowy ostatni, który umrze? Dlaczego akurat te rodziny? Dlaczego akurat te dzieci muszą przeżywać taką tragedię? Czym sobie zasłużyły? Kto okaże się przyjacielem, a kto wrogiem?

„Ostatni, który umrze” to kolejna książka Gerritsen, którą miałam okazję przeczytać i już kolejna, która trafiła na moją półkę za sprawką mojego Księcia z bajki. Przyznam szczerze, że ta pozycja niezwykle mnie zaintrygowała już samym tytułem, bo cóż może się za nim kryć? Bardzo cenię sobie twórczość Tess Gerritsen, choć miewa swoje gorsze i lepsze momenty. Jednak wiem, że za każdym razem podczas lektury jej książek, nie będę się nudzić i miło spędzę z nimi czas. Tak i musiało być z jej najnowszą pozycją. Co w niej takiego? Sam pomysł na książkę uważam z niezmiernie ciekawy – zagadka, która kręci się wokół trójki dzieci i ich rodzin, w jakiejś tajemniczej i dziwnej szkole silnie związanej z przemocą i morderstwami. Przede wszystkim trzeba przyznać, że jest to pomysł wykorzystani dość dobrze. Co charakterystyczne dla Tess, skonstruowała ciekawą intrygę, którą dawkuje czytelnikowi stopniowo i umiejętnie, niezbyt skomplikowanym językiem, ale jednocześnie nie za prostym – istny złoty środek jak na tego typu książki. Przede wszystkim podobało mi się wykreowanie głównych bohaterów – silnych, charakterystycznych, wzbudzających sympatię czytającego. Już od samego początku polubiłam detektyw Jane Rizzoli i jej przyjaciółkę, lekarkę sądową – Maurę Isles, lecz w tej części doszli jeszcze inni bohaterowie – chociażby owa trójka dzieci, które ocalały z tragedii. Jedynie jedna postać nie do końca przypadła mi do gustu – morderca, który wydaje się być nijaki, mdły, bez pomysłu, a jego motywy nie wyjaśnione do końca. I to właśnie on jest najgorzej wykreowaną postacią, przynajmniej moim zdaniem. No cóż… bywa. Jednak nie zmienia to faktu, że „Ostatni, który umrze” to dobrze skonstruowana powieść, która trzymająca w napięciu i wciąga czytelnika w swoje zagadki, sprawiając że czas spędzony z nią, na pewno nie będzie czasem zmarnowanym. Intrygi i zagadki trzymające w napięciu do ostatniej strony, zwroty akcji, postacie, które raz są przyjaciółmi innymi razem wrogami… Zdecydowanie polecam książkę wszystkim fanom twórczości autorki, ale także tym, którzy dopiero planują się z nią zapoznać i nie wiedzą od  czego zacząć. Naprawdę warto po nią sięgnąć.

 

Tytuł: Ostatni, który umrze
Autor: Tess Gerritsen
Seria: Rizzoli&Isles
Tom: dziesiąty
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 432
Ocena: 5.5/6

Recenzja ukazała się na blogu: http://bojalubiekaweiksiazki.blogspot.com/2013/11/ostatni-ktory-umrze.html

O autorze

Cafejka