Recenzje książek

„Kroniki krwi” – Richelle Mead

155x220
Napisane przez Cafejka

Powieść Richelle Mead „Kroniki krwi” nawiązuje do poprzedniej, zatytułowanej „Akademia Wampirów”. Nie czytałam tej wcześniejszej serii, ale na szczęście nie było to potrzebne do zrozumienia najnowszej sagi. Z reguły nie lubię zajmować się lekturą książek nawiązujących do wcześniejszych tytułów, których nie miałam okazji przeczytać. Z tego powodu początkowo byłam nastawiona niezbyt pozytywnie, gdyż obawiałam się zagłębiać w świat wykreowanych już poprzednio bohaterów.

 

Richelle Mead to amerykańska pisarka, która jest autorką głównie książek z gatunku fantasy i tzw. young adult fiction. Największą popularność przyniosła jej „Akademia Wampirów”. Jej książki wydawane są także w Europie, Ameryce Południowej, Azji i Oceanii Obecnie mieszka w Stanach Zjednoczonych.

 

Sydney Sage jest alchemiczką, członkinią tajnej organizacji stojącej na straży ładu i równowagi na świecie, chroniącej życie ludzi i…sekrety wampirów.

 

Alchemicy zacierają ślady nie pomijając żadnego szczegółu mogącego potwierdzić istnienie magii i istot nadprzyrodzonych. Ich symbolem rozpoznawczym jest złota lilia wytatuowana na policzku.

Po udzieleniu pomocy Rose Hathaway – dampirce, dziewczyna popada w niełaskę wśród alchemików, przez tych bardziej złośliwych po tym zdarzeniu jest nazywana „miłośniczką wampirów”. Teraz ma szansę udowodnienia swojej wierności organizacji chroniąc majorską księżniczkę Jill Dragomir, której życiu zagrażają zamachowcy. W celu wykonania tego zadania jedzie z Jill i jej strażnikiem Edie’m oraz Keithem jako swoim zwierzchnikiem do Palms Springs. Tam Sydney chodzi do jednej szkoły wraz ze swoim „rodzeństwem” – Jill i Edie. Dziewczyna wykazując się dużą wiedzą na lekcjach zwraca na siebie uwagę reszty uczniów. Mieszkańcy szkolnego kampusu myślą, że tak dużo wie dzięki tatuażowi, chcąc dowiedzieć się więcej na temat podejrzeń przypadkiem wpada na wzmiankę o salonie tatuażu o nazwie „Nigdy Nigdy”, który oferuje wzory mające sprawić, że będziemy lepsi w sporcie, mieć większą wiedzę itp. Dziewczyna bada sprawę słynnego w kampusie salonu widząc w tym dodatkową szansę na odzyskanie zaufania.

W czasie śledztwa odkrywa zdumiewający fakt dotyczący Keitha, nienawidzącego i nazywającego ją „miłośniczką wampirów” alchemika .

 

Autorka pisze prostym językiem, barwnie opisuje wydarzenia nastroje bohaterów, pokazuje,że bohaterowie nie są bez wad, mają swoje humory i potrafią się mścić na tych, którzy zajdą im za skórę.

Wadą tej powieści jest monotonny początek sprawiający, że mamy chęć odłożyć książkę z powrotem na półkę. Ja jednak mimo tego czytałam dalej i okazało się,że akcja zaczyna się trochę później, a wraz z kolejnymi stronami przyspiesza. Co sprawia, że czytamy dalej, choć z obawą, że znów stanie się ona równie monotonna co na początku.

Mimo to polecam lekturę fanom Mead oraz wielbicielom gatunku fantasy, wampirów i tym podobnych istot.

 

Kto stoi sprawą z tajemniczymi tatuażami? Co mają z tym wspólnego alchemicy? Czy Sydney udowodni lojalność??

Tego dowiecie się po lekturze powieści „ Kroniki krwi”!

 

Kroniki krwi dostałam przy okazji wizyty na tegorocznych Targach Dobrych Książek we Wrocławiu od wydawnictwa Nasza Księgarnia, na których byłam, bo po pierwsze czwartego były moje imieniny, a po drugie jako mol książkowy chciałam zapoznać się z ofertą wydawnictw.

 

 

Za książkę dziękuje Pani Agacie Napiórskiej z Wydawnictwa Nasza Księgarnia

 

 

 

Tytuł:”Kroniki krwi”

Autor: Richelle Mead

Wydawnictwo:Nasza Księgarnia

Ilość stron: 415

Gatunek: Fantasy

 
 

Ocena: 7/10

 

Recenzja z:http://ksiazkitopasja.blogspot.com/

O autorze

Cafejka