Po przeczytaniu pierwszego tomu ”Igrzysk śmierci”. Który bardzo mi się podobał, wręcz pobiegłam do półki po kolejną część: „W pierścieniu ognia” i zaczęłam zagłębiać się w dalsze przygody Katniss, które są tak samo dobre jak wcześniejsze wydarzenia.
Po Głodowych Igrzyskach następuje czas wytchnienia i wyciszenia. Przegrani stają się dla bliskich wspomnieniem bolesnej straty, wygrani natomiast żyją jak bogacze. Rodziny pokonanych zmagają się z głodem, ponieważ zginęli ich żywiciele. Dobrobyt to nie jedyna forma rekompensaty za udział w Igrzyskach dla tych, którzy okazali się najlepsi – zapłata niedługo nadejdzie…
Gdy Katniss po zwycięstwie próbowała odnaleźć się w nowej sytuacji, rozpoznać uczucia do Gale’a i Peete, nie spodziewała się, że to jeszcze nie koniec kłopotów. Była pewna, że po odegraniu roli na Tournee Zwycięzców będzie mogła powrócić do zwykłego rytmu życia. Nie miała pojęcia, że chwyt zastosowany przez nią na arenie stanie się podstawą do buntu przeciwko Kapitolowi, a słynny ptak z broszki – symbolem walki o wolność. Nie tego pragneła Katniss, choć sprzeciw mieszkańców daje nadzieję, że brutalna władza może zostać obalona, co polepszyłoby warunki życia w Panem.
Gdy dziewczyna igrająca z ogniem wraca na Igrzyska, aby walczyć o życie, nie jest to zbieg okoliczności, lecz przemyślane zagranie Kapitolu mające na celu powstrzymanie Katniss przed dalszym zachęcaniem do buntu.
Czy druga część nie powstała tylko dla zysku? Druga część jest tak samo dobra jak pierwsza – akcja goni akcję, a powieść wręcz przesiąkła emocjami. Jak już wspomniałam przy okazji opisywania „Igrzysk śmierci”, bohaterowie są niemal rzeczywiści, dobrze nakreśleni – po prostu nie mają w sobie krzty sztuczności. Dzięki temu czytelnik odnosi wrażenie, że wszystko naprawdę mogłoby się wydarzyć w realnym świecie, a bohaterowie stają się bliżsi odbiorcy.
Styl prowadzenia narracji jest niezmiennie bez zarzutu, tempo akcji nie jest ani za szybkie, ani za wolne, jest w sam raz. Nie ma mowy o dłużeniu się lektury, jest tak wciągająca, że nie mogąc się oderwać „fundujemy” sobie nieprzespaną noc.
Zakończenie sprawiło, że – zamiast skupić się na innych ważnych sprawach – muszę sięgnąć po kolejny tom. Polecam. Odradzam lekturę tej powieści wieczorem.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina i gwp.pl
Tytuł: „W pierścieniu ognia”
Autor: Suzanne Collins
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2009
Stron: 359
Gatunek: Science – fiction
Ocena:10/10
Recenzja z: http://ksiazkitopasja.blogspot.com/