Anglia

Kanonada bramek w Manchesterze. MC- Arsenal Londyn 6:3

David Silva
Napisane przez Cafejka

9 bramek w jednym meczu – taka ilość goli gwarantuje emocje i… rozważania nad jakością obrony. Wyjątkiem od tej zasady jest liga angielska, na Wyspach jesteśmy świadkami hokejowych wyników w meczach futbolistów nawet kilka razy w sezonie. Tym razem kanonadę bramek mogliśmy oglądać w powtórkach z meczu Manchester City- Arsenal Londyn. Gospodarze zwyciężyli „Kanonierów” 6:3.

Jak zaznaczają eksperci i komentatorzy, mecz „ultra ofensywnych” zespołów wcale nie był jednostronnym widowiskiem. Arsenal zagrał odważną piłkę, lecz nie mógł sprostać zwartej i zgranej drużynie Manchesteru City wspomaganej atutem swojego boiska. W tym sezonie na ekipę Manuella Pellegriniego, zwłaszcza w Manchesterze nie ma mocnych – w ośmiu meczach odnotowali osiem zwycięstw, strzelając 35 goli. Średnia wynosi ponad 4,3 bramki na jedno spotkanie!

Po pierwszej połowie na tablicy wyników widniało „skromne” 2:1 dla gospodarzy. Na trafienie Sergio Aguero odpowiedział kąśliwym strzałem Theo Walcott. Swoje zawiniła też obrona „The Citizens”. W 39. minucie Alvaro Negredo wykończył składną akcję dając prowadzenie Manchesterowi 2:1.

Kanonada rozpoczęła się na dobre w drugiej połowie. Pierwszy strzelił Fernandinho, techniczną podcinką pokonał Wojciecha Szczęsnego, który wyciągał się przy interwencji jak struna. Odpowiedź „Kanonierów” była niemalże kopią bramki Brazylijczyka, w 63. minucie Theo Walcott strzelił swoją drugą bramkę.

Szczęście Londyńczyków i nadzieja na pościg trwały tylko 3 minuty. Wtedy David Silva wykończył kolejną składną akcję gospodarzy, dokładając jedynie stopę do dokładnej centry. Było 4:2, ale obie drużyny nie zakończyły na tym „strzelaniny”. W 88. minucie po kolejnej składnej akcji, gospodarze umiejscowili futbolówkę w bramce Szczęsnego. Zrobił to lekką podcinką Fernandinho. Drugi raz tego dnia. Arsenal odpowiedział w doliczonym czasie gry główką Mertesackera, natomiast piłkarze City… strzelili jeszcze jedną – w tym spotkaniu szóstą – bramkę. Rzut karny wykorzystał Yaya Toure.

Manchester City z 32 punktami plasuje się na 4. miejscu w Premier League, Arsenal, mimo dotkliwej porażki, przewodzi stawce z 35 punktami.

Manchester City- Arsenal Londyn 6:3

MC: Aguero 14, Negredo 39, Fernandinho 50 i 88, Silva 66, Yaya Toure 90+5 – Arsenal: Walcott 31 i 63, Mertesacker 90+4

 

http://www.youtube.com/watch?v=IuEF9sjuDPg

 

 

O autorze

Cafejka