31 października 1912 roku. Zwykły, szary dzień. Rodzą się dwa noworodki. Rodzice się cieszą. Czy chcielibyście mieć w ręku urządzenie, które powie nam, kim one zostaną w przyszłości?
31.10.1912r. Dwa kraje, dwa szpitale, rodzą się dwa noworodki. Nieznający się nawzajem rówieśnicy. W Niemczech rodzi się Anton Thumann, w USA rodzi się Oliver Johnston. Każdy rodzic w momencie urodzenia się dziecka zastanawia się, „kim będzie moje dziecko?”. Jaki użytek zrobiłaby ludzkość z urządzenia, które powie nam, że „ten i ten będzie taki i taki, będzie robił to i to”? Thumann był hitlerowskim zbrodniarzem, członkiem załogi obozów koncentracyjnych. Należał do NSDAP i SS. Co to były za formacje nie trzeba chyba pisać. Jeden z największych sadystów jaki widział świat przez całe swoje istnienie. Brutalny, okrutny, wzbudzał strach wśród więźniów. Morderca, który torturował i znęcał się nad więźniami. Swój żywot kończy szybko, niedługo po zakończeniu II wojny światowej. Schwytany przez aliantów został powieszony zgodnie z wyrokiem. Po drugiej stronie Oceanu Atlantyckiego rodzi się Johnston, który był animatorem. Przez 43 lata pracował w wytwórni Disneya. Wspaniała biografia. Mnóstwo sukcesów. Dostał Narodowy Medal Sztuki. Przeżył 96 lat. Dwie zupełnie inne postaci. To Oliver Johnston zdecydowanie jest jaśniejszą postacią w zestawieniu tych dwóch mężczyzn.
Minęło 101 lat i 1 dzień od urodzenia tych dwóch osób. Jeśli kiedyś w przyszłości, jakiś naukowiec, gdzieś na końcu świata, stworzy swego rodzaju „skaner”, który odpowie nam na wszystkie pytania dotyczące przyszłości danej osoby to: jaki użytek mogłaby zrobić ludzkość z takiego przedmiotu? Kto miałby prawo, żeby zadecydować, że można wyeliminować takie jednostki jak Thumann? Wbrew pozorom, na szczęście nigdy takie pytanie nie padnie, bo takie urządzenie to abstrakcja. Mówi się, że każdy jest kowalem własnego losu, ale bardzo wiele zależy od konfiguracji genetycznej jaką „otrzymujemy” od rodziców, jeśli nie wszystko.
Dzisiaj 1 listopada, pamiętajcie o zmarłych:)